Translate

wtorek, 30 października 2012

Zmiana czasu

Zupełnie zapomniałam, że w tym miesiącu zmieniamy czas z letniego na zimowy... dlatego moja metoda pomiaru temperatury ciała spełzła na niczym, niestety. A już się ładnie nauczyłam budzić rano mierzyć i notować swoją temperaturę. Przez zmianę czasu mój pomiar nie ma sensu, bo wszystko się rozregulowało (no chyba, że będę budziła się godzinę wcześniej, a to już mi się nie uda...).
Ten miesiąc będzie stracony, no ale już od następnego cyklu zaczynam od nowa prowadzić mój dziennik pomiarów. Teraz znowu oprę się na testach owulacyjnych, które zacznę stosować już od czwartku.

Trzymajcie kciuki! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz